Poglądowe spojrzenie na Obraz Boga

Obraz Boga trafiający do ludzkiej wyobraźni

 Image_31

Podsumowując tę część mojego opracowania, chciałbym dodać poglądowy opis Boga mogący działać na naszą wyobraźnię. Wielokrotnie zastanawiałem się nad tym, jak w najprostszy sposób przedstawić innym ludziom swoje zrozumienie Boga. Pewnego razu przyszło mi na myśl, że opisując Byt Pierwoistny, można się posłużyć strukturą cebuli. Ujmując rzecz w ogromnym uproszczeniu, to porównanie oznacza, że budowa cebuli przypomina Obraz Boga. Kiedyś podobne zdanie, że ktoś jest jak cebula, usłyszałem w jednym z filmów dla dzieci. Potem zrozumiałem, że takie proste sformułowanie może trafić nie tylko do dzieci, ale również do większości dorosłych.

Co w takim razie oznacza, że Obraz Boga jest podobny do struktury cebuli?

W skrócie, oznacza to, że Bóg ma warstwy!

Właśnie w tych warstwach tkwi cały sens przytoczonego porównania.

Spójrzmy na nią! Na wierzchu widać cieniutką brązowawą łupinkę, spod której wyłania się gładka powierzchnia. Żeby zrozumieć całą jej strukturę, trzeba ją przeciąć na pół. Wtedy doskonale widać wspomniane warstwy. Oglądamy jej środek, jakby jądro schodzące do korzeni, a dalej kolejne warstwy, aż do powierzchni pokrytej wspomnianą już łupinką, którą łatwo można usunąć. Nie ma potrzeby liczyć wszystkich tych warstw, ale ważne jest to, że jest ich wiele.

Poznajemy „warstwy” Boga, zaczynając od jądra, które można porównać do Jego Serca opisanego już w tym opracowaniu. To prawda, Bóg ma Serce i jest Ono początkiem wszystkiego.

Wokół Jego Serca układają się kolejne „warstwy”.

Najbliżej środka jest warstwa najgłębszej Istoty Boga, Jego Osobowości, to znaczy Jego Inteligencji, Woli i Uczuciowości. Z niej wynika następna, czyli warstwa wszelkich zasad i praw. Obie razem stanowią Ducha Bożego, czyli Stronę Duchową Stwórcy. Urzeczywistnia się ona w całym wszechświecie w formie istniejącego porządku prawnego oraz w postaci zastanych zasad istnienia wszechświata, które wciąż odkrywamy.

Następna warstwa od środka to Energia Pierwszej Przyczyny, zwana praenergią, która jest budulcem całego fizycznego wszechświata. To Strona Fizyczna Boga. Ta warstwa jest granicą między światem duchowym a fizycznym. Bowiem tutaj zaczynamy mieć do czynienia z tak zwaną ciemną energią, a następnie z ciemną materią. Na tym poziomie wciąż jeszcze mamy sferę niewidzialną dla ludzkich oczu.

Dopiero następna warstwa zaczyna być widzialna fizycznie, ponieważ z Energii Pierwszej Przyczyny wyłaniają się najpierw cząstki elementarne, a następnie z nich atomy i cząsteczki związków nieorganicznych i organicznych.

W kolejnej warstwie pojawia się flora i fauna, gdyż Stwórca Sam z Siebie przekazuje życie zaszyfrowane w komórkach biologicznych zbudowanych ze związków organicznych.

Ostatnia warstwa to zrodzeni z Boga ludzie – Jego dzieci, którym Bóg przekazuje cząstkę Samego Siebie w postaci nowo narodzonej osoby duchowej.

Ludzie są jakby na powierzchni Boskiego stworzenia. Tworzą ostatnią, spajającą warstwę, na którą nakłada się cienka „łupinka” – fizyczny świat wokół nas. Sama cienka warstwa ma jednak charakter przejściowy, tak jak fizyczne życie ludzkie, po którym na człowieka czeka wieczne przebywanie w niewidzialnym świecie duchowym. Oznacza to, że człowiek na wieczność powinien przejść do „wnętrza cebuli”, czyli do niewidzialnego świata duchowego, bliskiego Sercu Boga.

Chciałbym zwrócić uwagę na to, że choć moje porównanie nie jest zbyt wszechstronne, jednak pobudza naszą wyobraźnię. Tak naprawdę poznawanie Boga to odczytanie tętniącego sedna wszechświata. Właśnie cebula może nam w tym pomóc. Jednak w naszej wyobraźni musi ona być wielka, większa niż cały ogromny kosmos, nieograniczona jak sfera poza czasem i przestrzenią.

Właśnie kosmos, jako Strona Fizyczna Boga, powinien być we władaniu człowieka, gdyż taki był cel powstania wszechświata oraz taką pozycję przypisał mam Stwórca w Swoim pierwotnym planie. To ludzie, jako ostatnia warstwa, stanowią razem ucieleśnienie Boga we wszechstworzeniu. Dlatego ludzi możemy nazwać nie tylko dziećmi Boga, ale i panami wszechstworzenia.

Niestety, w naszym obecnym świecie ta dominująca rola człowieka nie wygląda dobrze. Na zewnątrz „cebuli” widać łuszczącą się, zniszczoną „łupinkę”, która miejscami gnije, dając świadectwo zepsucia obecnej cywilizacji. Na pewno samo jądro i otaczające je najbliższe warstwy, czyli to, co określa sferę istnienia Stwórcy, są zdrowe. Nie ma w nich jeszcze niestety oczekiwanych dzieci Boga. Ojciec Niebieski wciąż bowiem czeka na Swoje dzieci i wie, że kiedyś Królestwo Niebieskie zapełni się doskonałymi ludźmi. Nasza obecna cywilizacja jest zatem chorą warstwą obrastającą zdrowe wnętrze. Dziś żyjemy w świecie, który musi zostać odrzucony jak chora tkanka. To, co jest zdrowe, powinno dalej pozostać nienaruszoną warstwą życia przeznaczonego dla ludzkości. Nastąpi to po przejściu procesu zbawienia.

Użyłem porównania do cebuli, ponieważ wciąż widzę ludzi prześlizgujących się tylko po powierzchni prawdy o Bogu, tak jakby dostrzegali tylko zewnętrzną warstwę stworzenia. Na pewno niektórzy domyślają się, co jest wewnątrz tej „cebuli”, ale większość błądzi po omacku. Jest tak dlatego, że ich wiedza o naszym Ojcu Niebieskim jest znikoma. Ogranicza się ona jedynie do stwierdzenia, że On istnieje, i na tym koniec. Tymczasem mamy do czynienia z nieskończonością i absolutem, które często wymykają się logicznemu rozumowaniu. Pomimo tego staram się w miarę moich możliwości wyjaśnić wszystko racjonalnie i poglądowo. Właściwie poświęcam wyjaśnieniu Osobowości Boga prawie połowę tego obszernego opracowania. Jednak boję się, że ze względu na rozległość zagadnienia, nie da się tego wszystkiego wytłumaczyć do końca mojego krótkiego życia na Ziemi. Zdaję sobie bowiem sprawę, jak niewiele mogę zrobić, aby w zadowalającym stopniu przybliżyć postać naszego Stwórcy. Wiem jednak również i to, że w przyszłości stopniowo poznamy wszystkie „warstwy” Boskiej Osobowości oraz wszelkie tajemnice Wszechrzeczy, a wtedy spełnią się moje marzenia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Strona internetowa - ISTOTA -”Dotyk wieczności”